Od:
Prof. Jarosław Zabłocki, Prezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Implantologów
Dr Miron Uhryn, Prezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Prywatnie Praktykujących Lekarzy Dentystów
Lwów, kwiecień 2011
Szanowne Koleżanki i Koledzy z Polski,
Liczba całkowicie bezzębnych pacjentów na świecie jest ogromna. Tylko oni sami oraz
my, lekarze dentyści wiemy, jakie to cierpienie. Tylko my możemy ich zrozumieć.
Wiemy, że te osoby będące przeważnie w podeszłym wieku nie narzekają. Uważają, że bycie bezzębnym na starość jest normą. Wiemy również, że implantacja stomatologiczna może zmienić jakość życia tych ludzi i uczynić je łatwiejszym. Najlepszym rozwiązaniem dla prawidłowego funkcjonowania pacjenta całkowicie bezzębnego jest implantacja. My implantolodzy wiemy o tym doskonale. A przecież mówimy o tym tylko podczas naszych konferencji i kongresów z nadzieją, że ktoś z grona decydentów nas usłyszy. Że oto w końcu otrzymamy od naszych rządów lub ministerstw nowy, zatwierdzony na poziomie europejskim lub światowym, standard postepowania dla rehabilitacji osób bezzębnych.
Że znajdą się na to fundusze. Ale nikt z decydentów nas nie słyszy. Nie słyszą nas nawet
Ci, którzy cierpią. Oni wszyscy nie biorą udziału w naszych konferencjach!
Co wiedzą o implantacji stomatologicznej przeciętni pacjenci? W mediach pojawia się niewielu dentystów. Oprócz reklam pasty do zębów i kremów do utrzymania protez pacjenci nie widzą w telewizji zbyt wielu programów związanych ze stomatologią! A jeśli widzą, to odnoszą wrażenie , że implantacja to w efekcie końcowym hollywoodzki uśmiech zarezerwowany tylko dla gwiazd filmowych lub osób bardzo zamożnych!
Zdając sobie sprawę z faktu, że nasze społeczeństwo, obywatele, władza, decydenci – oni wszyscy nie mają świadomości, że implantacja stomatologiczna została wymyślona przed laty jako protokół leczenia osób bezzębnych, zainicjowaliśmy ruch zawodowy na rzecz bezpłatnej implantacji dla osób w podeszłym wieku. Zatytułowaliśmy go:
"Jakość życia dla naszych rodziców ".
Działając na Ukrainie i w ramach tego programu 400 lekarzy wolontariuszy w ciągu jednego roku wszczepiło około 1000 implantów stomatologicznych. Zostały one wprowadzone
u pacjentów bezzębnych, w wieku powyżej 80 lat. Pacjenci Ci nie posiadali środków finansowych na opłacenie tego typu zabiegu. Prywatne kliniki bezpłatnie wykonały również stałe, niezdejmowane uzupełnienia protetyczne.
Najstarszym naszym pacjentem była kobieta w wieku 93 lat.
Lekarze wolontariusze uczestniczący w akcji „Jakość życia dla naszych rodziców”, Kijów,
25 czerwca 2010 roku
Pacjentki po zaopatrzeniu protezami stałymi, 93 lata i 90 lat
Nasze tezy o niskiej świadomości implantologicznej pacjentów potwierdziły się.
Wszyscy zaplanowani pacjenci zostali poinformowani o szczegółach przyszłej implantacji
i jak nam się wydawało, otrzymali pełny opis planowanych zabiegów i oczekiwanych rezultatów. Zabiegów odmówiło w sumie około 100 pacjentów. Niektórzy z nich odmówili, gdy dowiedzieli się, że implantacja wiąże się z interwencją chirurgiczną. Inni, kiedy dowiedzieli się, że po tej operacji trzeba parę dni pozostać w szpitalu. Można zaryzykować stwierdzenie, że wszyscy nasi pacjenci byli nieświadomymi ochotnikami. Zgodzili się bowiem na zabiegi według nieznanej im wcześniej procedury i nie mając świadomości efektu końcowego planowanego leczenia. Żaden z naszych pacjentów - ani tych, którzy zgodzili się ani tych, którzy odmówili o implantacji nigdy wcześniej nie słyszał.
Weryfikacja lekarzy uczestniczących w akcji obejmowała sprawdzenie dokumentów uprawniających do prowadzenia tego typu zabiegów (kopie dyplomów lekarza dentysty, zaświadczenia specjalizacyjne chirurga oraz protetyka). Po raz pierwszy w historii, lekarze, którzy na co dzień pracują w instytucjach publicznych, prywatnych, wojskowych
i uniwersyteckich spotkali się razem. Raz w miesiącu pracowali razem w różnych miastach na terenie szpitali wojskowych lub cywilnych i w ciągu jednego dnia wszczepiali od 100 do prawie 300 implantów. Razem pracowali: chirurdzy, protetycy, anestezjolodzy, asystentki, pielęgniarki i personel szpitali. Firmy produkujące implanty stały się naszymi partnerami. Dostarczyły bezpłatnie implanty swoim klientom, którzy wzięli udział w akcji. Wszystkie implanty posiadały stosowne certyfikaty i dopuszczenia do stosowania.
U pacjentów dokonano niezbędnych badań diagnostycznych. Wykonano zdjęcie pantomograficzne, badania krwi i fluorografię. Wszyscy pacjenci byli starannie kwalifikowani, uzyskali zgodę na operację od specjalistów szpitala wytypowanego do prowadzenia zabiegów. Pacjenci zostali przyjęci do szpitala, gdzie przebywali pod obserwacją lekarzy przez pięć dni (dwa dni przed zabiegiem i trzy dni po zabiegu).
We wszystkich miastach akcja zawsze odbywała się jako operacja wojskowa, ponieważ wolontariusze biorący udział w zabiegach nigdy wcześniej nie pracowali razem i nigdy wcześniej nie odwiedzali instytucji medycznej, w której pracowali. Wszyscy uczestnicy zostali podzieleni na zespoły. Każdy zespół składał się z czterech osób: chirurga, protetyka i dwóch asystentów. Podczas akcji pracowało specjalne centrum logistyczne, gdzie uczestnicy otrzymywali niezbędne informacje. Każdy uczestnik mógł zobaczyć swoje przyszłe miejsce pracy (przebieralnie i zaplecze, lokalizację sali chirurgicznej lub gabinetu protetycznego), jak również otrzymać informacje o tym, gdzie aktualnie przebywa jego pacjent. Chirurg otrzymywał kartę medyczną pacjenta i oceniał zdjęcie rentgenowskie na 15-30 minut przed zabiegiem. Jeden chirurg w ciągu dnia operował nie więcej trzech pacjentów.
Standardowy protokół leczenia
Niezależnie od przyzwyczajeń klinicznych, poglądów i zapatrywań - wszyscy lekarze wykorzystywali ten sam protokół zabiegowy - cztery równolegle zainstalowane implanty
z łącznikami w bezzębnej żuchwie, pomiędzy otworami bródkowymi. Po zabiegu lekarze implantujący odprowadzali pacjentów do gabinetów protetycznych, gdzie protetyk mocował tymczasowe, niezdejmowane uzupełnienia protetyczne, wykonane z tworzywa akrylowego według specjalnie przygotowanych wcześniej szablonów.
Chirurdzy pracowali w salach operacyjnych profilu ogólnego na horyzontalnych stołach operacyjnych, różniących się ergonomicznie od konwencjonalnych stanowisk stomatologicznych w jakie wyposażone są kliniki prywatne. Lampy operacyjne i systemy ssące zapewniał szpital. Fizjodespensery, jak również całe instrumentarium niezbędne do implantacji, lekarze wolontariusze przywieźli ze sobą.
W trakcie wykonywanych zabiegów niektórzy lekarze śpiewali pieśni, inni zaś wykorzystywali sposobność podpatrzenia bardziej zaawansowanych kolegów, uczestnicząc w pewnego rodzaju „kursach mistrzowskich” i mając szanse popatrzyć „na ręce” znanym operatorom. Dziennikarze, którzy mieli dostęp do sal operacyjnych z przyjemnością przeprowadzali wywiady wśród lekarzy, anestezjologów i wszystkich wolontariuszy uczestniczących w akcji, nie ukrywających radości z wykonywanej pracy. Należy zaznaczyć, że na początku tej akcji wrażenia lekarzy były różne. Na początku niezrozumienie, ostrożność z elementami niedowierzania. Z czasem pojawiało się zadowolenie i duma z uczestniczenia w ważnym społecznie przedsięwzięciu, radość, poczucie konieczności uczestnictwa. Przyjemność związana nie tylko z poczuciem zawodowego spełnienia podczas operowania złożonego przypadku, ale również z misją społeczną. Z zaangażowaniem w akcję dobroczynną. Taką, na jaka często nie ma czasu podczas realizacji swoich codziennych działań zawodowych.
Wywiad, pacjent oraz obserwator-ekspert międzynarodowy
Wszystkie ukończone prace prezentowane były w trakcie wystawy, podczas 5 Konferencji Wschodnioeuropejskiej, która odbyła się we Lwowie, 10-12 marca 2011 roku. Firma Kwintesencja ufundowała specjalną nagrodę za najlepszą pracę kliniczną dla wybranego chirurga i protetyka uczestniczącego w akcji .
Podczas konferencji we Lwowie o akcji dowiedzieli uczestniczący w niej znani specjaliści międzynarodowi: Chantelle Malevez, Karl-Erik Kanberg, Carlo Maiorana, Pascal Valentini, Fuad Curie, Rafi Romano, Marcus Schlee, Istvan Urban i inni. Większość
z nich z wyraziła zgodę na uczestnictwo w naszej kolejnej akcji w Kijowie, zarówno jako obserwatorzy międzynarodowi, jak również lekarze wolontariusze.
Oczywiście, nie możemy zastąpić programów rządowych, ale nasze działania mogą zwrócić uwagę na ten problem wśród społeczeństwa i władz publicznych, rządów, mediów.
Promocja implantologii i implantoprotetyki pozwoli na zmianę standardów leczenia stomatologicznego pacjentów bezzębnych. Umożliwi wprowadzenie nowych procedur leczenia, takich na jakie oczekują nasi pacjenci. Rolą stowarzyszeń zawodowych jest bowiem promocja zdrowia i lepszych standardów leczenia, a nie jedynie wystąpienia podczas zamkniętych konferencji specjalistycznych. Społeczna aktywność członków tych stowarzyszeń sprawia, że organizmy te są bardziej żywe, mniej formalne. Pozwala na wymianę doświadczeń zawodowych. Promuje i lobbuje za wprowadzeniem nowych norm społecznych.
Miło jest nam oznajmić, że nasz projekt jest już wspierany w innych krajach.
Pierwsze zabiegi przeprowadzono już Warszawie (Polska). 9 maja akcja odbędzie się w Sofii (Bułgaria) a 15 października w Tbilisi (Gruzja). Zapraszamy wszystkich chętnych do Kijowa 26-27 maja 2011 r, gdzie na terenie szpitala wojskowego planujemy zoperowanie 100 pacjentów . Wprowadzonych zostanie 400 implantów i 100 protez tymczasowych w tym samym dniu. Pracować będziemy na 30-tu salach operacyjnych z udziałem 30 protetyków
i 25 zespołów zabiegowych.
Zapraszamy Was. Pomóżcie w rozpropagowaniu tej akcji
w Waszym kraju. Przynieście ulgę swoim pacjentom, rozwińcie implantologię i świadomość implantologiczną wśród Waszych przyszłych pacjentów. Sprowokujcie swoim działaniem zainteresowanie mediów i władz odpowiedzialnych za finansowanie promocji zdrowia w społeczeństwie.
Pozdrawiamy,
Jarosław Zabłocki
Miron Uhryn